WIELKI PIĄTEK

Dzisiaj w I czytaniu staje nam przed oczami CIERPIĄCY SŁUGA JAHWE. Wsłuchaj się w ten tekst. To pieśń o naszym PANU JEZUSIE CHRYSTUSIE, który dziś – właśnie dziś umiera za nasze grzechy. Jakie wielkie przeszedł dla nas katusze… „Jak wielu osłupiało na Jego widok tak nieludzko został oszpecony. Jego wygląd i postać Jego była niepodobna do ludzi” (Iz 52, 14)

„Lecz On obarczył się naszym cierpieniem, sam dźwigał nasze boleści…On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła nań chłosta zbawienna dla nas, a W JEGO RANACH JEST NASZE UZDROWIENIE” (Iz 53, 4-5)

Patrzę dziś na Ciebie, mój Jezus skatowany, udręczony. Patrzę na Ciebie, mój Zbawicielu i wołam z psalmistą: „Panie…Ty bowiem jesteś dla mnie opoka i twierdzą…Ty jesteś moją ucieczką. W TWOJE RĘCE powierzam ducha mojego… Ty jesteś moim Bogiem, w Twoim ręku są moje losy: wyrwij mnie z ręki mych wrogów i prześladowców. Niech zajaśnieje Twoje oblicze nad Twym sługą, wybaw mnie w swej łaskawości” (Ps 31)

Panie, uczysz mnie dziś posłuszeństwa woli Ojca. II czytanie mówi, że Tyś „…został wysłuchany dzięki swej uległości…nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają” (Hbr 5, 7-9)

Św. Jan prowadzi mnie w swej Ewangelii DROGĄ MĘKI. Znam ten fragment już prawie na pamięć. Tyle razy go słuchała, ale tym razem dociera do mojego serca inaczej, wybrzmiewa w nim wartość słowa wypowiadanego i słuchanego. Wybrzmiewa w nim moc słowa Bożego. Wybrzmiewa w nim posłuszeństwo – życie po wysłuchaniu – życie zgodne z tym, co usłyszałam i przyjęłam do serca.

Piotr trzykrotnie ze strachu przez wypowiedziane słowo zapiera się Mistrza: „NIE JESTEM” ( uczniem Jezusa”.

- Jakie ja wypowiadam słowa? Czy są to słowa świadectwa mojej wiary, czy zapieram się Boga?

Piłat wypowiedzianym z obawy o swoją karierę, niezgodnym z własnym sumieniem słowem wydaje wyrok „WTEDY WIĘC WYDAŁ IM GO, ABY GO UKRZYŻOWANO”.

- Czy ja potrafię stanąć po stronie prawdy? Czy słowem potrafię kogoś obronić? Czy wypowiadam słowa zgodne z tym, co jest w moim sercu, czy raczej słowa kłamstwa, oszczerstwa…? Czy mam odwagę być innym w dzisiejszym świecie, czy idę za tłumem?

Jezus do końca przez wypowiadane słowo daje świadectwo o Ojcu. Przez wypowiadane słowo służy innym. Daje nam Matkę „NIEWIASTO, OTO SYN TWÓJ…OTO MATKA TWOJA”

A wszystko to działo się „ABY SIĘ WYPEŁNIŁO PISMO”. Słowo Boga ma moc. Słowo staje się. Każde Boże Słowo przynosi owoc. Słowo przyszło na świat, aby mnie zbawić. Dziś Boży plan wypełnia się do końca.

Panie Jezu, Mistrzu ukrzyżowany dziękuję Ci za Twoja miłość. Staję dziś pod krzyżem. ZANURZAM CAŁE MOJE ŻYCIE W TWOICH ŚWIĘTYCH RANACH. Obmyj mnie Panie, oczyść. Otwórz moje serce na Twoje słowo, by mogło stawać się ciałem w moim życiu i przynosić zbawienny owoc. Oczyść moje wargi, aby każde wypowiadane słowo miało wartość i dawało życie.

Dziś proponuję Ci, Bracie, Siostro MODLITWĘ ZANURZENIA, jeśli jej jeszcze nie znasz. Ja doświadczam jak bardzo zmienia się moje życie i rzeczywistość wokół mnie, kiedy ogłaszam Jezusa PANEM CAŁEGO MOJEGO ŻYCIA, KAŻDEGO DZIAŁANIA – MYŚLĄ, SŁOWEM I CZYNEM.

POTĘŻNA MODLITWA ZANURZENIA WE KRWI CHRYSTUSA

Jezu, zanurzam w Twojej Przenajdroższej Krwi cały ten rozpoczynający się dzień, który jest darem Twojej nieskończonej miłości.

Zanurzam w Twojej Krwi siebie samego wszystkie osoby, które dziś spotkam, o których pomyślę czy w jakikolwiek sposób czegokolwiek     o nich się dowiem. Zanurzam moich bliskich i osoby powierzające się mojej modlitwie.

Zanurzam w Twojej Krwi, Panie, wszystkie sytuacje, które dziś zaistnieją, wszystkie sprawy, które będę załatwiać, rozmowy, które będę prowadzić, prace, które będę wykonywać i mój odpoczynek.

Zapraszam Cię, Jezu, do tych sytuacji, spraw, rozmów, prac i odpoczynku.

Proszę, aby Twoja Krew przenikała te osoby i sprawy, przynosząc według Twojej woli uwolnienie, oczyszczenie, uzdrowienie i uświęcenie. Niech dziś zajaśnieje chwała Twojej Krwi i objawi się jej moc.

Przyjmuję wszystko, co mi dziś ześlesz, ku chwale Twojej Krwi, ku pożytkowi Kościoła św. i jako zadośćuczynienie za moje grzechy, składając to wszystko Bogu Ojcu przez wstawiennictwo Maryi.

Oddaję samego siebie do pełnej dyspozycji Maryi, zawierzając Jej moją przeszłość,
przyszłość i teraźniejszość, bez warunków i bez zastrzeżeń. Amen.


Modlitwa s.Gertrudy Bociąg MSC -Siostry Misjonarki Krwi Chrystusa
NASZE1
mbb2 Small